VAMOS POKONANY!
Aktualności

VAMOS POKONANY!

30-04-2025

W 19. kolejce nasz zespół stanął przed nie lada wyzwaniem. Na stadionie na Sołtysowicach gościliśmy wicelidera rozgrywek

Vamos Wrocław – zespół, który od ponad 500 dni nie zaznał porażki w meczu ligowym. Już w pierwszej rundzie, gdzie nasz zespół ciągle walczył z echami kryzysu z sezonu 2023/24 pokazaliśmy, że potrafimy się postawić i jako pierwsi w lidze urwaliśmy Vamosowi punkty. W niedzielę poszliśmy o krok dalej i w domowym starciu wyszarpaliśmy komplet oczek.

Mecz od samego początku był wyrównany. Zakładaliśmy, że goście od początku nas mocno zaatakują, ale ku naszemu zaskoczeniu tak się nie stało. Pierwszą sytuację w pierwszej połowie stworzyliśmy my, ale strzał Yapiego z linii pola karnego został obroniony przez bramkarza Vamosu. Najgroźniejszą sytuację stworzyli jednak przyjezdni, ale mieliśmy trochę szczęścia, gdyż próba loby wychodzącego z bramki Nebelskiego minimalnie minęła słupek naszej bramki. Poza tym pierwszą część meczu można określić jako mecz walki. Jedna i druga drużyna miała swoje okazje do zdobycia bramki, ale do przerwy pozostało 0:0.

Drugą połowę zaczęliśmy mocniej i już w 54 minucie Czyż głową przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego, a Sliepenbeek strzałem z woleja umieścił piłkę pod poprzeczką. Kilka minut później Vamos miał szansę wyrównać, gdyż został podyktowany dla nich rzut karny po faulu naszego zawodnika. Nebelski jednak wykorzystał okazję do wykazania się na linii i zdołał obronić uderzenie z jedenastu metrów. Chwilę później Sliepenbeek mógł zdobyć drugą bramkę, ale jego strzał głową minimalnie minął słupek bramki. Końcowe kilkanaście minut należało już jednak do gości, którzy nie mając czego bronić rzucili się do ataku. Mieliśmy jednak sporo szczęścia, gdyż przy kolejnych sytuacjach Vamosu ratował nas słupek, poprzeczka, a bramka zdobyta przez gości nie została uznana przez sędziego, który uznał, że strzelec znajdował się na pozycji spalonej (sytuacja dyskusyjna, bo o ile pozycja spalona faktycznie była, tak nie jesteśmy pewni, czy piłkę przedłużył głową nasz obrońca, czy zawodnik gości – w pierwszym przypadku spalonego być nie powinno).

Ostatecznie wygrywamy 1:0 i przerywamy niesamowitą passę meczów bez porażki Vamosu. Dziękujemy wszystkim za doping i liczymy na wsparcie w kolejnych meczach.

Nebelski – Motak (85′ Warchoł), Banaś (50′ Paciorkowski), Sliepenbeek, Antczak – Kaleta, Szymaniak P., Wojsław, Yavorskyi (75′ Michalski), Czyż (80′ Danelski), Yapi

🟡 35’ Motak

1:0 ⚽️ 54’ Sliepenbeek (🅰️ Czyż)

🟡 57’ Kaleta

🟡 90+6’ Danelski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *