
ZWYCIĘSTWO NA POCZĄTEK RUNDY WIOSENNEJ
Wygrywamy na rozpoczęcie rundy wiosennej. Niemal całą drugą połowę rozegraliśmy w 10, po czerwonej kartce dla Bełcząckiego.
Nebelski – Bełczącki, Motak (55’ Zasada), Woszczyna, Zhuhan – Małolepszy (75’ Banaś), Ignaszewski – Yavorskyi (60; Antczak), Silan, Michalski (70’ Tarłowski) – Kaleta (75’ Czyż)
Bramki strzelali:
13′ ⚽️ Silan (🅰️ Yavorskyi)
25′ ⚽️ Kaleta (🅰️ Silan)
29′ ⚽️ Yavorskyi (🅰️ Ignaszewski)
33′ ⚽️ Michalski
50′ 🟥 Bełczącki
51′ ⚽️ Bramka dla Silesii
55′ ⚽️ Bramka dla Silesii
85′ ⚽️ Silan (🅰️ Czyż)
Od samego początku spotkania zaczęliśmy dyktować warunki. Pierwszą bramkę zdobyliśmy w trzynastej minucie (choć już wcześniej nie wykorzystaliśmy kilku dobrych szans), gdy płaskie podanie z prawego skrzydła wykorzystał Silan. Goście próbowali odpowiedzieć i w dwudziestej minucie groźną kontrę faulem zatrzymał Motak. To był jedyny zryw Silesii w pierwszej połowie. W dwudziestej piątej minucie na 2:0 podwyższył Kaleta, który uderzeniem zza pola karnego przelobował źle ustawionego bramkarza. Chwilę później było już 3:0, gdy efekt przyniósł nasz pressing. Ignaszewski przejął piłkę i skierował ją do znajdującego się w polu karnego Yavorskyi’ego, który bez problemu umieścił ją w bramce. Po kilku minutach podwyższyliśmy na 4:0, Michalski przejął piłkę w polu karnym, minął bramkarza i zdobył bramkę z najbliższej odległości. Przed przerwą mieliśmy jeszcze jedną świetną sytuację, ale nie udało się jej wykorzystać.
Druga połowa źle się dla nas zaczęła. Czerwoną kartkę po przypadkowym faulu dostał Bełczącki (zahaczył nogę zawodnika, który wbiegł przed niego – przypadku przejęcia piłki gracz Silesii znalazłby się sam na sam z bramkarzem). Został podyktowany rzut wolny dla gości, którzy wykorzystali dziurę w murze i strzałem po ziemi zdobyli swoją pierwszą bramkę. W nasze szeregi wdarł się chaos, a drużyna z Szymanowa zaczęła dominować. Nie minęło pięć minut, a Silesii przyznano rzut karny – naszym zdaniem niesłuszny (Woszczyna wślizgiem wybił piłkę, a następnie został kopnięty przez próbującego oddać strzał rywala). Uderzenie z jedenastego metra wybronił Nebelski, ale przy dobitce już był bezradny. Trener uporządkował naszą grę wprowadzając kilka zmian w zespole. Zaczęliśmy ponownie dyktować warunki na boisku, pomimo gry w osłabieniu. Stworzyliśmy sobie kilka kolejnych sytuacji, ale zawiodła nas skuteczność. Ostatecznie nadzieje Silesii na wywiezienie dobrego wyniku zabił Silan strzelając bramkę na 5:2 w ostatnich minutach meczu.